"To jest po prostu mój kochany Mariuszek, ciepły, miły, którego znam od ośmiu lat. A że ma koszulkę Skry Bełchatów i jest coraz bardziej popularny, między nami nic nie zmienia..."Wybranką serca Mariusza Wlazłego jest siatkarka kobiecej drużyny Skry Bełchatów, Paulina Drewicz. Paulina swoją siatkarską karierę zaczynała także w Wieluniu, jednak 2 sezony temu opuściła WKS, aby być bliżej Mariusza, a jednocześnie podnosić poziom swoich umiejętności na zapleczu Ligi Siatkówki Kobiet. Gra na pozycji przyjmującej, ma 178 cm wzrostu, waży 58kg.
Mariusz i Paulina poznali się prawie 7 lat temu w rodzinnym Wieluniu przy okazji obchodów dnia miasta. Oficjalne oświadczyny odbyły się w Boże Narodzenie 2004 roku. Chcieli pobrać się szybko, bo zależało im na zalegalizowaniu związku, ale nie było wolnych terminów, więc ze ślubem musieli poczekać do 17 czerwca 2006. Na pytania o młody wiek siatkarskiej pary Mariusz odpowiada: "Znamy się prawie siedem lat, więc wszystko jest przemyślane i najważniejsze, że my wiemy czego chcemy. Mam nadzieję, że długie życie przed nami - zobaczymy jakie będzie, ale tego nikt nie wie". Paulina zaś podkreśla wyjątkowe uczucie, które ich łączy: "Gdyby nie miłość, pewnie teraz byłabym na uczelni w Warszawie lub Wrocławiu. Na studiach o jakich marzyłam. Poświęciłam jednak marzenia i rangę uczelni dla Mariusza". Paulina studiuje informatykę finansowo-bankową w Piotrkowie, Mariusz niestety nie potrafił pogodzić zawodowego uprawiania siatkówki ze studiami na Akademii Wychowania Fizycznego. Ciągłe treningi, mecze i wyjazdy sprawiają, że czasami we wspólnym mieszkaniu w Bełchatowie tylko się mijają. W domu dzielą się obowiązkami: Mariusz zmywa i wynosi śmieci, natomiast Paulina jest osobą, która ma większe zdolności techniczne, co podkreśla Mariusz: "Skręcenie stolika pod telewizor zajęłoby mi trochę czasu, potrzebowałbym do tego pewnie instrukcji i jeszcze by mi nie wyszło. Ona robi takie rzeczy z przyjemnością."
Mariusz i Paulina poznali się prawie 7 lat temu w rodzinnym Wieluniu przy okazji obchodów dnia miasta. Oficjalne oświadczyny odbyły się w Boże Narodzenie 2004 roku. Chcieli pobrać się szybko, bo zależało im na zalegalizowaniu związku, ale nie było wolnych terminów, więc ze ślubem musieli poczekać do 17 czerwca 2006. Na pytania o młody wiek siatkarskiej pary Mariusz odpowiada: "Znamy się prawie siedem lat, więc wszystko jest przemyślane i najważniejsze, że my wiemy czego chcemy. Mam nadzieję, że długie życie przed nami - zobaczymy jakie będzie, ale tego nikt nie wie". Paulina zaś podkreśla wyjątkowe uczucie, które ich łączy: "Gdyby nie miłość, pewnie teraz byłabym na uczelni w Warszawie lub Wrocławiu. Na studiach o jakich marzyłam. Poświęciłam jednak marzenia i rangę uczelni dla Mariusza". Paulina studiuje informatykę finansowo-bankową w Piotrkowie, Mariusz niestety nie potrafił pogodzić zawodowego uprawiania siatkówki ze studiami na Akademii Wychowania Fizycznego. Ciągłe treningi, mecze i wyjazdy sprawiają, że czasami we wspólnym mieszkaniu w Bełchatowie tylko się mijają. W domu dzielą się obowiązkami: Mariusz zmywa i wynosi śmieci, natomiast Paulina jest osobą, która ma większe zdolności techniczne, co podkreśla Mariusz: "Skręcenie stolika pod telewizor zajęłoby mi trochę czasu, potrzebowałbym do tego pewnie instrukcji i jeszcze by mi nie wyszło. Ona robi takie rzeczy z przyjemnością."
Długo oczekiwana uroczystość ślubna odbyła się 17 czerwca w przyklasztornym kościele oo. Franciszkanów w Wieluniu, ale poprzedzona była kilkunastomiesięcznymi przygotowaniami. "Nawet mi do głowy nie przyszło, ile spraw trzeba załatwić, żeby stanąć przed ołtarzem. Terminy, formalności, tysiące drobiazgów organizacyjnych... Całą uroczystość zaplanowaliśmy z rocznym wyprzedzeniem". Ślub najlepszego polskiego siatkarza stał się prawdziwym wydarzeniem towarzyskim w Wieluniu, przyciągnał wiele znanych postaci ze środowiska siatkarskiego, ale także kibiców oraz gapiów.



